Pierwsza dama Nigerii uderza w Meghan Markle. „Po co tu była?”
Wydaje się, że Meghan Markle nie ma ostatnio najlepszego czasu. Wiadomo, że była księżna chciała niedawno zostać bizneswoman i założyła markę lifestyle'ową American Riviera Orchard. Jej przedsięwzięcie spotkało się jednak ze sporą krytyką. Później gorzko oceniono jej wizytę w Nigerii. Teraz odniosła się do niej sama pierwsza dama owego państwa.
Oluremi Tinubu o Meghan Markle
Meghan Markle próbuje swoich sił w różnych dziedzinach. Niedawno media obiegła informacja, że w oryginalny sposób chce podreperować rodzinny budżet – postanowiła sprzedawać całą gamę artykułów, m.in.: cyfrowe i drukowane książki kucharskie, nakrycia stołowe, w tym sztućce, zastawy stołowe, karafki, serwetki i obrusy, a także różnorodne produkty spożywcze, od dżemów i galaretek po pasty i masła.
Co ważne, jak informował portal express.co.uk, próbowała już sprzedać limitowane słoiki dżemu truskawkowego za cenę 200 funtów (ponad 1 tys. zł) za sztukę. Wywołało to wielkie kontrowersje w sieci, co podobno „zdruzgotało” Meghan, która oczekiwała, że jej przedsięwzięcie okaże się hitem. „Meghan płakała, kiedy marka wystartowała, a jej nowy dżem został powszechnie wyśmiewany, ponieważ był drogi i nie wyróżniał się niczym specjalnym. Doszła do punktu, w którym myśli, że wszystko, co zrobi, będzie niesprawiedliwie krytykowane. Tak jak Harry czuje, że wszyscy niesprawiedliwie ją oceniają” – stwierdził królewski ekspert Tom Quinn w rozmowie dla „The Daily Mirror”.
Niedługo później Meghan zetknęła się z kolejną porażką. Kiedy wraz z Harrym wybrała się z wizytą do Nigerii, na zaproszenie Szefa Sztabu Obrony z okazji dziesiątej rocznicy igrzysk Invictus Games, powszechnie krytykowano jej stylizację. Wszystko ze względu na ich niebotyczne ceny, które – według wielu – nie były odpowiednie na wizytę w tak biednym kraju. Teraz dodatkowo oliwy do ognia dodała wypowiedź pierwszej damy kraju, Oluremi Tinubu.
Otóż pierwsza dama Nigerii wygłosiła przemowę z okazji wydarzenia świętującego osiągnięcia kobiet w kraju. – Przesłanie jest takie, że musimy uratować nasze dzieci. Widzimy, jak się ubierają. Ciągle zapominają, że w Nigerii, jesteśmy piękni – zaczęła Tinubu, która pouczała nigeryjską młodzież, by ta nie oglądała się na wzorce z kultury Pierwszego Świata. – Nie organizujemy Met Gali. (...) Powiedzmy im, że nie akceptujemy nagości w naszej kulturze. To nie jest piękne – grzmiała. Następnie napomknęła o wizycie Meghan Markle.
– Wszystkie Nigeryjki są pięknymi dziewczynami, ale powinny wiedzieć, kim są, a nie próbować naśladować gwiazdy filmowe z Ameryki. (...) Dlaczego Meghan przyleciała tutaj, do Afryki? Po co tu była? (...) Wiemy, kim jesteśmy. Nie traćcie tego, kim jesteście – powiedziała Oluremi Tinubu.
Nagranie z przemową pierwszej damy Nigerii szybko obiegło sieć. Niektórzy twierdzą, że kobieta w ten sposób skarciła żonę księcia Harry'ego i podkreśliła, że swoją podróżą Meghan nie wniosła nic nowego do nigeryjskiego społeczeństwa poza promowaniem zagranicznych ideałów piękna. Piszą: „Zgadzam się z pierwszą damą. Meghan naprawdę bardziej powinna szanować kulturę innych ludzi i inaczej się ubrać”.
Inni z kolei interpretują słowa Tineubu inaczej i twierdzą, że Oluremi Tinubu wzywa młode Nigeryjki do tego, aby nie zaprzepaściły swojej kultury, która przyciąga do kraju takie osoby, jak Harry i Meghan. Według tej teorii, była aktorka miała zostać pokazana jako przykład, że można wyglądać inaczej, naturalniej. Czytamy: „Ta wiadomość nie jest do niej. Przestańcie tworzyć dziwne teorie”, „Ona mówi o nigeryjskich dziewczynach ubierających się jak Kardashianki. Powiedziała: «Spójrzcie na Meghan, która tu przyjechała», co sugeruje, że nawet Markle zainteresowała się krajem. Wypowiadała się w sposób chwalebny. Niech dziewczyny wiedzą, że mogą być dumne ze swojego kraju. Przestańcie przekręcać”.